Głosy krytyki

Jestem urzeczony nie tylko sprawnością pióra, lecz przede wszystkim wyobraźnią literacką i umiejętnością zbudowania niezwykłego klimatu emocjonalnego. Czytanie takich książkek to przyjemność, przyjemność, przyjemność.

Andrzej Rostocki

 

Madame ma niemałe szanse, aby w polskiej prozie stać się trwałym i ważnym punktem odniesienia.

Zbigniew Mentzel

 

Madame to dowód kunsztu. Została napisana przeciw modom, ma tradycyjny krój, jest realistyczna, dobrze skomponowana, wykwintna, europejska  (...) Powieść czerpie z tradycji, stylów i przykładów: z T. Manna, Prousta, Stendhala, Conrada i wielu innnych. A precyzję konstrukcji ? z poznanego wyśmienicie Becketta.

Jacek Łukasiewicz

 

Zajrzałam do Madame o czwartej po południu. Nad ranem byłam już po lekturze całości. Od tej książki nie można się oderwać! (...) Napisana z użyciem narracji tradycyjnej (...), jest finezyjna i dobrze zbudowana. (...) zawikłane zagadki i piętrowe opowieści, tajemnica, do której kluczem są książki. Antoni Libera (...) porozumiewa się z czytelnikiem za pomocą literackich skojarzeń i aluzji. Tropy wiodące ku tajemnicy prowadzą przez kolejne bramy wtajemniczenia i gry erudycyjnej.

Małgorzata Musierowicz

 

Madame (...) stanowi rewelację. (...) [Autor] przywrócił powieściowemu bohaterowi wolność, pozwolił mu być, otworzył przed nim przyszłość, wyzwolił z labiryntu, w którym współcześni nieszczęśnicy zwykle miotają się bezsilnie; pozwolił wreszcie bohaterowi-narratorowi panować nad tokiem opowieści, prowadzić ją od początku do końca, pozwolił ją opowiedzieć po ludzku, zgodnie z rytmem upływającego czasu. (...)

Libera napisał powieść, jakiej ostatnio brakowało. Jest to powieść o człowieku i przyszłości, którą się wybiera, aby przemienić ją w teraźniejszość. Jest ona także powieścią o wymiarze etycznym, z wyraźnie zaznaczonym przesłaniem i ostrzeżeniem przed zacieraniem granicy pomiędzy tym, co wolno, a czego nie wolno czynić, ostrzegającą przed kompromitującym człowieka relatywizmem.

Wojciech Kaliszewski

                                         

Mit istnieje, ponieważ jest potrzebą ludzkiej duszy - zdaje się mówić na zakończenie powieści Libera - a tym, co go utwierdza, rozwija, podtrzymuje, jest słowo. Trzy warstwy powieści, precyzyjnie splecione, bez pęknięć i widocznych szwów, utrzymują to przesłanie w wysokim, mannowskim stylu.

Paweł Huelle

 

Powieść przywołuje wiele mitów wciąż obecnych we współczesnej kulturze. Najważniejszym z nich wydaje się być mit samej sztuki jako środka do osiągnięcia większej świadomości; jako zaklęcia, dzięki któremu sprawy dotąd przed nami ukryte - nagle, mocą gestu artysty, ujawnią z całą jaskrawością swoje oblicze.

Mirosław Dzień

 

Nietrudno wskazać przyczyny popularności książki Libery. Madame została skonstruowana dostatecznie przemyślnie, by zainteresować zarówno uczonych literaturoznwaców, jak i szeroki krąg czytelników. Tym pierwszym proponuje wyrafinowaną, metatekstową zabawę - bogaty zasób aluzji literackich, niespodziankę w trybie prowadzenia narracji, język, którego kunsztowna grandilokwencja opatrzona jest cudzysłowem ironii, wreszcie skomplikowany system organizacji tekstu na podobieństwo utworu muzycznego, w którym raz wprowadzone motywy powracają po wielekroć, tworząc pajęczą sieć wzajemnych odniesień. (...) Przeciętny zjadacz literatury zainteresowany przede wszystkim następstwem fabularnych zdarzeń, może jednak tę sferę zignorować, wciągając się bez reszty w wartki bieg akcji. Fabułę śledzi się z zapartym tchem, nosi ona bowiem znamiona po trosze romansu, po trosze - powieści dedektywistycznej.

Wanda Zwinogrodzka

 

Sensacja w Polsce... rzecz znakomicie napisana i zmuszająca do myślenia. Można ją czytać naraz jako thriller, fascynującą historię miłosną, a także jako komiczną powieść polityczną i społeczną satyrę. Spełniając bardzo wysokie standardy artystyczne, daje głęboki wgląd w rozmaite dziedziny i sprawy ? od psychologii wieku młodzieńczego po ideologiczną klęskę komunizmu.

Stanisław Barańczak (o wydaniu amerykańskim)

 

Znakomita powieść.

Carlos Fuentes ("El Pais")

 

Powieść roku... Błyskotliwie napisana, przemyślnie zbudowana, nieustannie wciągająca, przepojona niezachwianą wiarą w piękno sztuki.

("Die Welt")

 

Rzecz olśniewająca pomysłowością, precyzyjna i tak silnie pobudzająca, że zamiast ją omawiać chce się ją po prostu podziwiać... Madame ma w sobie wszystko: poezję, politykę i miłość.

("San Francisco Chronicle")

 

Świetne.

("New Yorker")

 

Subtelna opowieść o dojrzewaniu i świetna, wyrafinowana zabawa. Już teraz można ją umieścić na liście najlepszych powieści tego roku.

 ("Kirkus Reviews")

 

Finezja i subtelny humor, z jakimi Libera opisuje fascynację narratora osobą Madame, są na miarę Nabokova. Epicka fantazja, którą czyta się z  przejęciem, podnieceniem i wielką satysfakcją.

 ("Publisher's Weekly")

 

Madame jest zarazem wciągającą czytelnika, nostalgiczną opowieścią o młodzieńczej namiętności i trzeźwą analizą dojrzewania pod szarym niebem Europy Wschodniej lat 60. Antoni Libera, znany w Polsce dotychczas jako tłumacz i reżyser, okazuje się również wytrawnym, zajmującym prozaikiem.

Philip Herter ("The Times")

 

Najlepsze dzieła literackie mają na ogół prostą fabułę - dzień w Dublinie, chłopiec, który czeka na pocałunek matki, biedna dziewczynka, która marzy o romantycznym spojrzeniu; Madame nie jest wyjątkiem. (...) O tym  jednak, że książki takie wchodzą do panteonu wielkiej literatury, decyduje sposób opowiadania. Madame zdaje się lekka jak muzyka Chopina. (...)

Najbardziej godną podziwu cechą Madame jest chyba to, iż nie ma w niej nic z wyrachowania. Libera nie ucieka się do powszechnie używanych chwytów, by czytelnika rozbawić, odrzuca łatwy sentymentalizm. Pozwala swoim postaciom opowiadać, co wiedzą o Madame, a my, słuchając tych relacji, wciągamy się w tajemnicę jej życia. Madame jest niezmiernie rzadkim osiągnięciem: książką dla dorosłych, którzy rozumieją, że pytania i odpowiedzi są zamienne.

Thomas McGonigle ("Los Angeles Times")

 

Madame wybornie, z rozbrajającą swobodą odmalowuje budzącą się pierwszą miłość, tradycyjne potworności szkoły, bunt i arogancję młodości oraz stopniowe odkrywanie powołania. Jest to coś w rodzaju Portretu artysty z czasów młodości, tyle że z dużo sympatyczniejszym bohaterem i olśniewająco atrakcyjną, tajemniczą bohaterką. Słowem, wyjątkowo zabawna i wciągająca książka (...)

Pod koniec Libera zachwyca czytelnika serią romantycznych niespodzianek. W pewnym miejscu magicznie przetwarza recytację wierszy Racine'a w coś iście zmysłowego, niemal w akt seksualny. Jedno jest pewne: większość czytelników płci męskiej, w ślad za młodym uczniem, na zabój zakocha się w  tej fascynującej i pełnej czaru kobiecie.

[Jest to] Pełen erudycji, subtelnego humoru i gorzkiej satyry politycznej, hymn na cześć wszystkiego, co francuskie, prawie dworska historia miłosna i pean na cześć siły sztuki - cóż więcej można wymagać od powieści? Stendhal by się nią zachwycał. A gdyby znał polski, mógł byłby nawet ją napisać.

Michael Dirda ("Washington Post")